Na osiemnastowiecznym folwarku w Grodźcu, który miał służyć rycerzom za siedzibę, na razie nic się nie dzieje. Teren został uprzątnięty, a ruiny podparte kołkami. Bez pozwoleń na budowę niewiele więcej dało się zrobić.
Jak jednak zapewnia Arkadiusz Maciąg de Bruce, prezes Fundacji, plany pozostają aktualne. W przyszłości folwark pomieści m.in. rycerskie koszary, stajnie na 40 koni, szkołę szermierki i centrum dawnych rzemiosł z warsztatami płatnerskimi, kamieniarskimi, kowalskimi oraz snycerskimi.
Skrzydła podcięło Fundacji długie oczekiwanie na pozwolenie na budowę. W styczniu 2009 roku otrzymała zgodę na przebudowę pierwszego z dwunastu budynków, ale w międzyczasie cierpliwość straciło trzech dużych sponsorów, a wraz z nimi przepadła szansa na 100 tys. euro dotacji z Unii. Sprawy się skomplikowały.
- Nie zamierzamy wycofać się z Grodźca - zapewnia Arkadiusz Maciąg de Bruce. - Przygotowujemy przyłącza dla folwarku. Składamy dokumenty na kolejne trzy obiekty, w tym na arenę dla rycerzy. Jednak nasz entuzjazm w ciągu tych dwóch lat spadł do zera.
Dopiero po uzyskaniu pozwoleń na budowę i odzyskaniu sponsorów mogą pojawić się pieniądze na utrzymanie międzynarodowej zawodowej drużyny rycerskiej. Do Fundacji Zamki i Pałace Polski wciąż spływają zgłoszenia od ludzi, którzy chcą się zaciągnąć na rycerski żołd. - I jest ich bardzo dużo - mówi prezes de Bruce.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?